Piłkarze TS-u Parzyce zrewanżowali się drużynie Roanu Tomisław za jesienny mecz pokonując lokalnego rywala 2:1. Tym samym Towarzysze przerwali świetną passę 13 meczów bez porażki drużyny z Tomisławia.
Do tego spotkania Parzyczanie po raz kolejny przystąpili w bardzo okrojonym składzie. Z powodu braków kadrowych w ataku wespół z Kamilem Krzyśko wystąpić musiał kontuzjowany rozgrywający Jarosław Oleksiak. W linii defensywnej po raz drugi w sezonie pojawił się Daniel Góralski, który wciąż jeszcze zmaga się z następstwami urazu doznanego w Niwnicach. Do bycia w pogotowiu na ławce rezerwowych sytuacja zmusiła również 50-letniego kierownika drużyny, Kazimierza Miechurskiego.
Początek spotkania należał do drużyny gości. Roan śmiało zaatakował i ataki te szybko przyniosły efekt. Już w 6. minucie Łukasz Tokicz wykorzystał błąd obrony TS-u i w sytuacji sam na sam pokonał golkipera gospodarzy. Goście nie spuszczali z tonu i dążyli do kolejnej bramki. Dobrą okazje znów miał Tokicz, ale jego strzał wyłapał Daniel Mićić. Gdy wydawało się, że goście kontrolują grę padła wyrównująca bramka. W 17. minucie z rzutu wolnego z 20 metrów dobrze uderzał Krzyśko, Kornacki wybił piłkę przed siebie, ale do futbolówki dopadł Jarosław Puzio i umieścił ją w siatce gości. Po tej bramce gra się wyrównała i lekką przewagę wypracowali sobie Towarzysze. Miejscowi starali się przedrzeć w pole karne Roanu, ale obrona gości spisywała się poprawnie. Defensorzy gości w końcu jednak popełnili błąd, który okazał się brzemienny w skutkach. W 24. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Puzio, a niepilnowany Maciej Przybylski strzałem głową wyprowadził Parzyce na prowadzenie. Druga bramka wyraźnie podcięła skrzydła Tomisławianom i od tej pory to gospodarze zaczęli kontrolować przebieg spotkania. Przez kolejnych kilkanaście minut gra toczyła się głównie w środku pola i żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji podbramkowej. W końcówce pierwszej połowy obudzili się gracze Roanu, ale akcje gości na połowie TS-u były bardzo nieskładne i nie przynosiły efektu w postaci chociażby próby strzału na bramkę.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił - Towarzysze kontrolowali sytuację i starali się podwyższyć wynik. Kilka prób naszych zawodników okazało się niezbyt efektywnymi. Gra wyraźnie się zaostrzyła, czego efektem było kilka żółtych kartek dla zawodników obu ekip. W taki sposób przez sędziego upomniany został również Puzio za próbę wymuszenia rzutu karnego. Parzyczanie nie prezentowali świetnej postawy, ale w zupełności wystarczało to na mierną postawę ekipy gości. Pół godziny przed końcem meczu z rzutu wolnego niecelnie uderzał Tokicz. Końcówka spotkania to wyraźna dominacja Roanu i próby odwrócenia losu spotkania. Dobre okazje jednak seryjnie marnowali ofensorzy Tomisławia. Świetną okazję miał w 84. minucie Piotr Turek, który otrzymał piłkę na dwunastym metrze, ale przegrał pojedynek oko w oko z Mićiciem. Chwile później świetna okazję marnuje Marcin Hammer, którego strzał okazał się minimalnie niecelny. Dwie minuty przed końcem spotkania szarżującego w polu karnym Tokicza w nieprzepisowy sposób zatrzymał Paweł Gręda i sędzia wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł kapitan przyjezdnych Łukasz Medyński. Doświadczony zawodnik nie wytrzymał jednak presji i jego strzał wybronił Daniel Mićić. Minutę później w ostatniej chwili Tomasz Jasiński wybija piłkę spod nóg szarżującego rywala zapobiegając groźnej sytuacji. W doliczonym czasie gry ostatnią szansę na wyrównanie zmarnował Tokicz, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową napastnika Roana piłka przeleciała minimalnie nad parzycką bramką. Chwilę później dobrze prowadzący zawody sędzia Wiesław Dyrcz zakończył spotkanie i Towarzysze mogli dopisać sobie upragnione trzy punkty.
W tym spotkaniu po raz kolejny nie zobaczyliśmy świetnej gry Parzyckiego TS-u, ale poczynania Parzyczan były na tyle skuteczne, aby odprawić z kwitkiem faworyzowanych gości. TS przerwał również znakomita passę Roanu, który był niepokonany od 13 spotkań. Tomisławianie od kilku spotkań wyraźnie obniżyli loty, a mecz ten dobitnie pokazał jak wykorzystać słabe strony źle grającego rywala, samemu będąc w nienajlepszej sytuacji kadrowej. Towarzysze udanie zrewanżowali się lokalnemu rywalowi za jesienny pojedynek w Tomisławiu, a ekipę Twardego II Świętoszów wyraźnie przybliżyli do awansu. Wojskowym do supremacji wystarczą dwa punkty w dwóch ostatnich meczach sezonu z Gierałtowem i Brzeźnikiem. Parzyce w przedostatniej kolejce wybierają się na wyjazdowy mecz z przeciwnikiem z dołu tabeli - LZS-em Sobota.
Parzyce, 30 maja 2010, godzina 15:00
TS PARZYCE - ROAN TOMISŁAW 2:1 (2:1)
Bramki:
0:1 Łukasz Tokicz 6'
1:1 Jarosław Puzio 17'
2:1 Maciej Przybylski 24'
Żółte kartki: TS - Paweł Gręda, Sebastian Marzec, Jarosław Puzio; Roan - Dawid Górny, Piotr Turek
Widzów: 70
Sędziowie: Wiesław Dyrcz (arbiter główny), Wiesław Kostka (asystent), Kamil Dyrcz (asystent)
Składy:
TS PARZYCE: Daniel Mićić - Tomasz Jasiński, Paweł Gręda, Daniel Góralski, Franciszek Doliński - Sebastian Marzec, Jarosław Puzio, Maciej Przybylski, Marek Pławiak - Jarosław Oleksiak, Kamil Krzyśko
ROAN TOMISŁAW: Mariusz Kornacki - Adrian Jackowski, Jarosław Kerntke, Janusz Serwatyński, Dawid Górny - Krystian Jasiński (46' Artur Bram), Piotr Turek, Łukasz Medyński, Hubert Hyjek - Marcin Hammer, Łukasz Tokicz